Recenzja - kojący żel z aloesem
Na początek całkiem miły skład:
Aloe Barbadensis Extract - TAK TAK, na pierwszym miejscu w składzie, działa osłaniająco, zmiękczająco, przeciwzapalnie, odkażająco i regenerująco. Zalecany do pielęgnacji skóry tłustej, z trądzikiem, po goleniu. , Aqua, Butylene Glycol, Glycerin, Methyl Gluceth-20,Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Phenoxyethanol, Imidazolidinyl Urea,
Allantoin - działa przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia, wspomaga procesy regeneracji i odbudowy naskórka, stymuluje proces gojenia się ran, działa silnie nawilżająco, Sodium Hydroxide, Disodium Edta, Methylparaben, Propylparaben, Ethylparaben,
Arnica Montana Extract - wzmacnia i uszczelnia ściany naczyń włosowatych, działa przeciwobrzękowo i przeciwzapalnie, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Ci 15510, Ci 42090
Wg producenta: Delikatny, bezzapachowy żel o 80% zawartości organicznego ekstraktu z aloesu. Koi i przywraca równowagę zmęczonej, podrażnionej skórze. Przynosi natychmiastową ulgę!
Żel ten znalazł się u mnie przypadkowo, ale postanowiłam go wypróbować. Najważniejsze dla mnie było to, aby NIE ZAPYCHAŁ i tego też nie robi:)
Wg mnie:
+nawilża
+koi(stosuję głównie na noc, rano zaczerwienienia są mniejsze)
+nie zapycha
+ma lekką konsystencję, szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy
+jest wydajny
+w promocji można kupić go za ok. 12-15zł (cena regularna 25zł)
I jeszcze dodam,że ma szerokie zastosowanie, bo jest też ponoć dobry na ukąszenia komarów i na oparzenia (np na podrażnioną skórę po opalaniu).
Sama go w ten sposób nie stosowałam,ale takie czytałam opinie :)
Polecam! Asia
www.my.oriflame.pl/asienkaa
0 comments: